2011-06-11a_Ślub Jagody

Byliśmy z Jurkiem zaproszeni na wesele, ale nie chcieliśmy ich wpuszczać w dodatkowe koszta. I tak, długo będą pracować na to żeby je spłacić. Jak to na wsi: zastaw się, ale postaw się. Dzięki imprezie Józki uporządkowali obejście. Została dorobiona weranda i ogrodzili się z grubsza siatką. Była orkiestra, limuzyna i kamerzysta.
Strona główna / 2011 / 2011-06-11a_Ślub Jagody
Jurek miał spotkanie grupy studenckiej i został w Warszawie.
Ania z Tomkiem dzielnie mi towarzyszyli.
Jagoda we wrześniu będzie miała córeczkę,
ale sukienka ładnie maskuje brzuszek.
Pan młody po przejściach (p. czoło) - podobno po wypadku.
Bardzo podobał mi się strój Jagody.
Beata (siostra) z mężem.
Ten też gdzieś nos wsadził.
Sąsiad z córką.
Józek z Teresą - rodzice Jagody.
Józka ustawiłam na drugim planie.
Józek w całej okazałości
Babcia Zofia i brat Kamil (16 lat).
Kamil z siostrzeńcem - Kubą.
Gabcia musi popracować nad dobrym smakiem,
bo kreacja, którą wybrała niezbyt nadawała się na taką okazję.
Ta stojąca pani, to żona ogrodnika zza naszej siatki.
Jagoda ze świadkową.
Jagoda musi popracować nad domykaniem ust.
Gabrysia chwilowo siedzi spokojnie.
Z lewej, matka pana młodego, Józek i Teresa.
Kamerzysta i fotograf w jednej osobie.
I po ślubie.
Tu dobrze widać, że pan młody po przejściach.
Teresa.
Józek.
Matka Pawła - pana młodego.
Dziadek pana młodego.
Babcia pana młodego.
Babcia panny młodej.
Pan młody podejrzliwie na mnie patrzy.
Nie mieliśmy okazji jeszcze pogadać.
Ogrodnik z żoną.
Nasza wiejska elegantka - Gabrysia.
To chyba synek ogrodnika.
Świadkowie.